Ta strona została uwierzytelniona.
Żarcik ten — a w każdym żarcie jest podobno połowa prawdy — napisałem w r. 1890. Byłem wówczas rzeczywiście przez trzy dni w Zakopanem i doznałem mniej więcej tych samych przygód, jakie opisuje emeryt.
Od tego czasu wiele zmieniło się na lepsze, co też zaznaczam w przypiskach. Końcowy ustęp tłomaczy cel napisania tej ramoty.
Ukazała się ona naprzód w Kurjerze Polskim, z którego kilka pism ją przedrukowało. Znalazła nawet tłomacza na język niemiecki.
Ponieważ od czasu do czasu dopytują się o nią księgarnie i osoby prywatne, przeto wydaję ją osobno.
K. B.