Strona:Kazimierz Brodziński - Wiesław czyli Obraz ludu nadwiślańskiego.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.

Bo samemu przeciw złemu
Niema rady w świecie;
A we dwoje silniej temu
Oprzeć się możecie.

Dziewczęta.

Kłopot matek, grono dziatek
Skoro cię otoczy;
Często głośno niedostatek
Łzą zaleje oczy.

Rezolutnie bieda utnie,
Jak żądłem gadzina;
A jak miłość przejdzie w kłótnię —
Nieszczęsna godzina.

Mężczyzni.

Kiedy w zgodzie, ród przy rodzie
Na ojczystej grzędzie:
Tam o kłótni, tam o głodzie,
Pamięci nie będzie.

Zimą, latem brat się z bratem
Chlebem swym podzieli;
A gdy miłość rządzi światem —
Z ludźmi są Anieli.

Organista.

Lepsko Krakowiacy!
Dzielnie poszły tany.....
Ale dla odmiany
Zatańczwa inaczej:
Dajcie sobie ręce