Ta strona została uwierzytelniona.
I chociaż wdowa, choć sama uboga,
Uczy cnót, pracy i bojaźni nieba —
Że dziś zarobi na kawałek chleba.
Słowem Dorota tem Halinie była,
Czem ty dziś dla mnie jesteś matko miła.
Bronisława.
Dzięki ci dzięki, przyjaciółko droga!
(wskazując na serce).
Tu wieczna wdzięczność — nagroda u Boga.
Dorota.
Czyniłam tylko sercu memu zadość,
Nagrodą dla mnie wspólna wasza radość,
Do żadnej innej nie chcę rościć prawa;
Wszakże to tylko odwet za Wiesława.
Widać, że Bogu milszym był wasz datek, —
Jesteście teraz matką trojga dziatek;
Mnie Bóg tak hojnie nie pobłogosławił,
Gdy mnie na starość w sieroctwie zostawił!...
Stanisław.
Uchowaj Boże!.... do żony Wiesława,
Z rodzoną matką równe macie prawa,
Tak źle nie będzie, opiekunko miła
(wskazując na obie matki).
Tyś życie dała, a ty ocaliła —
Przeto do moich połączę was dziatek,