Strona:Kazimierz Brodziński - Wiesław i pieśni rolników.djvu/42

Ta strona została uwierzytelniona.
38
PIEŚNI ROLNIKÓW

Jakże dziś dla mnie są srogie
Obrazy wiernéj miłości.
Wszak wy jemu przykład dały,
Czemuż Filon tak niestały?

Otóż i te ciemne krzewy,
Gdzie każda ptaszyna płocha
Uwodzące nóci śpiewy,
I co chwila indziéj kocha,
Ich skrzydła są u Filona,
A ja biedna opuszczona.


GOŁĄBKI.

Od dalekiéj chłopiec drogi,
Przed Haliny przybył progi:
«Otwórz chatę, otwórz proszę,
Pozdrowienie ci przynoszę.

Od Wiesława tu przybyłem,
Pozdrawia cię słówkiem miłém,
I gołąbków młodych parę
Przesłał tobie na ofiarę.

Gdy był jeden ułowiony,
Latał drugi z każdéj strony,
I stroskany wreszcie leci,
Sam się z drugim złowić w sieci.

Przyjm, Halino ptasząt dwoje,
Niech je karmią dłonie twoje,
Widząc tkliwe ich kochanie,
O Wiesława pomnij stanie.»