Strona:Kazimierz Brownsford - Przyczynek do rozwoju kółek rolniczych.pdf/16

Ta strona została przepisana.

ziarna, nie żałuje więc jednej marki na centnarze więcej, byle siew zmienić, bo to z pewnością da plon lepszy, niż stare, kilka lat po sobie siewane ziarno.
7. Weźmy siew międzypłodów! Niema dziś w Wielkopolsce w 4 tygodnie po żniwach ani jednej prawie morgi włościańskiej surowego ścierniska. Zieleni się na niem seradela, albo w podorane natychmiast ściernisko wsiewa nasz włościanin wykę, łubin, gorczycę, tatarkę, którą spasa na zielono itd. Dawniej błąkały się do późnej jesieni po ściernisku gęsi, lub chude bydełko.
8. Hodowla bydła, z którą to najoporniej szło w gospodarstwach włościańskich, dziś posuwa się z każdym rokiem, dzięki urządzanemu przez Patrona Chłapowskiego premiowaniu bydła i wynikającemu stąd współzawodnictwu, wreszcie dzięki używaniu sztucznych nawozów na łąki, które znacznie wyższe dają zbiory siana i umożliwiają tańsze pasienie inwentarza. Mamy dziś już gospodarzy włościańskich, jak gosp. A. z L. pod Poznaniem, sprzedającego stadniki po 500—600 mk., krowy po 450 mk za sztukę. Ostatecznie do podniesienia hodowli bydła przyczyniają się separatory czyli wirówki, które ułatwiają korzystniejszą sprzedaż nabiału. Dotąd na 300 Kółek i w nich blisko 14 000 członków, rozeszło się 2600 separatorów; w ostatnim roku podniosła się liczba używających wirówek o5 00.
9) Hodowla świń — jakież ogromne zrobiła w Poznańskiem postępy, głównie dzięki szczepieniu przeciw różnym chorobom, zwłaszcza przeciw czerwonce, dziesiątkującej dawniej gromady świń i czyniącej chów niemożebnym. Już dziś są u nas włościanie, którzy tuczą świnie — chociaż przeważnie sprzedają oni prosięta.
10. Pszczelnictwo nie jest tak rozwiniętem, jakby tego życzył sobie Patronat, jednakże i w tym kierunku czynią się starania i postęp z roku na rok jest widoczny. Podczas gdy dawniej w kursie pszczelarskim, umyślnie przez Patronat urządzanym i subwencyonowanym, brało udział 4—5 członków Kółek roln., dziś zgłasza się liczba tak wielka, że ją dla braku funduszów niestety ograniczać trzeba. Są już przecież gospodarze, którym pasieki przynoszą do 400 mk. rocznie. Z łona pszczelarzy zawiązała się już nawet „Spółka pszczelarska” — której celem także podniesienie pszczelnictwa — i po niej spodziewa się Patronat dla tej gałęzi niezawodnej pomocy.