Po raz pierwszy przymknął oczy na rzeczywistość widzianą i zagłębił się wyobraźnią w rzeczy minione, osnute poetyckim nimbem legendy. Napisał trylogję historyczną „Rok 1794”.
Przystępując do pisania tej powieści, ważył się Reymont na krok bardzo śmiały. Raz, że powieść historyczna, mająca w Polsce świetnych przedstawicieli, doszła w swoim wspaniałym rozwoju do szczytu rozkwitu w mistrzowskich dziełach Henryka Sienkiewicza i Stefana Żeromskiego, po drugie, że Reymont, tkwiący wszystkiemi nerwami swojego talentu w rzeczywistości, w powieści współczesnej, wchodził w zupełnie sobie obcą dziedzinę twórczości. Przytem potężny temat, zamykający w sobie okres czasu, stanowiący epokowy przełom w dziejach Polski, nasuwał ogromne trudności. Wymagał bowiem nietylko dokładnego przygotowania historycznego, ale wnikliwego wczucia się w psychologję narodu, w ogrom tych wszystkich skomplikowanych przyczyn, tkwiących na dnie dziejowej tragedji, które stały się bezpośredniem źródłem faktów.
Z natury talentu Reymonta wynikało, że dążył on do szerokiego ogarniania całości i skupił całą swoją uwagę na malowaniu barwnych, żywych, plastycznych scen zbiorowych, oddających ogólny nastrój chwili. Dlatego też nie poszedł drogą Sienkiewicza i nie użył historji za tło dla wysnucia zajmującej fabuły z kilku fikcyjnymi bohaterami, ale odtworzył wiernie fakty dziejowe w ich pragmatycznym związku, kładąc silny nacisk na polityczno — dyplomatyczną stronę opisywanego momentu dziejowego. Dążność ta zaważyła na charakterze trylogji, odbiegającej daleko od romantycznej powieści historycznej i tworzącej swoim objektywizmem i drobiazgowym, szczegółowym, niemal fotograficznym sposobem traktowania tematu nowy typ realistycznej powieści historycznej.
Strona:Kazimierz Bukowski - Władysław St. Reymont. Próba charakterystyki.djvu/88
Ta strona została skorygowana.