Strona:Kazimierz Laskowski - Żydzi przy pracy.djvu/57

Ta strona została uwierzytelniona.

pryncypałowi ku zadowoleniu siermiężnych dandysów. Strzygą na polkę i na jeża, na żądanie, za osobną dopłatą, podgalają karki, nawet wąsy całkowicie zeskrobują brzytwą, co u osobników, zażywających tabakę, ma pewne estetyczne znaczenie. Prócz tego „faworyty“ i „baczki“, nieznane dawniej między ludem, wprowadzone zostały przez pomysłowego Fajbusia na ozdobę włościańskiej twarzy. Początkowo konserwatyzm chłopski walczył opornie z tą nowością Fajbusiowej mody, lecz w końcu uległ prądowi cywilizacyi i w młodszej generacyi głównie golenie całej przestrzeni twarzy uważane jest za brak smaku i nieznajomość wymagań mody.
Jeżeli praca domowa Fajbusia położyła gruntowne zasługi w dziedzinie hygieny i ochędóstwa, to działalność po za domem stokroć więcej.
Wezwany do chorego Fajbuś, spełnia nietylko funkcyę najbieglejszych lekarzy, lecz i aptekarzy zarazem, biorąc z sobą torebkę, w której się mieszczą najskuteczniejsze środki lecznicze. Olej rycinowy, mięta, proszki na womity, pijawki, bańki — wozi Fajbuś od przypadku z sobą, mając prócz tego w kieszeni paltota środki lecznicze sekretne, swego wynalazku i wyrobu, których jedynie w cztery oczy w wielkiej tajemnicy udziela.
Świat jest zły, mógłby ktoś złośliwy zrobić denuncyacyę i gotowy kłopot! Za co? za to, że Fajbuś oszczędza choremu fatygi posyłania do apteki.