Strona:Kazimierz Orłoś - Cudowna melina.djvu/60

Ta strona została uwierzytelniona.

Często mówiono o jego erotycznych zainteresowaniach — podobno Leluchowicz w swojej pracowni produkował zdjęcia pornograficzne, do których pozowały kobiety zdawałoby się uczciwe i porządne.
Leluchowicz lubił zmieniać kobiety, o tym wiedzieli wszyscy. Często wyjeżdżał z miasta — jego niebieski wartburg widziano na okolicznych drogach. Dokąd swoje kochanki woził — nie było pewne. Mówiono, że ma melinę w górach i tam często odbywają się pijackie orgie z udziałem wtajemniczonych mężczyzn. Żona Leluchowicza, Renata, mogła domyślać się wszystkiego, choć zdawało się, że są dobrym małżeństwem. Z czasem tylko ta wesoła, ładna kobieta zaczęła pić. Zwłaszcza wtedy, kiedy Leluchowicz znikał z domu (zwykle na kilka dni). Widziano wtedy Renatę na rynku przed „Obywatelską”, piła w towarzystwie Flachy i innych. Mówiono, że zaprasza mężczyzn do domu i tam również odbywają się orgie, jak w melinie Leluchowicza w górach. Latem zapraszała długowłosych autostopowiczów, którzy zatrzymywali się przejazdem i szukali noclegu. Słychać wtedy było krzyki i śpiew przez otwarte okna (Leluchowicze mieszkali koło parku). Olszewski interweniował kiedyś, gdy na ulicę poleciały butelki.
— A przecież ta wesoła, ładna kobieta ma dom, męża, pracę, co z nią, Myszko? Dlaczego? — pytał Henryk.
Myszka pracowała z Renatą w Domu Kultury i często opowiadała Turoniowi zasłyszane historie. Zaraz po przyjeździe Turoniowie zaprzyjaźnili się na krótko z Leluchowiczami, później zerwali.
— Rozpacz, rozpacz — mówiła Myszka. — Ona wie przecież, co ten człowiek wyprawia.
Turoń kiwał głową. — Każdy ma swoje hobby.
Wtedy protestowała Myszka: — Jakże tak, są prze-