Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Maryna z Hrubego.djvu/107

Ta strona została uwierzytelniona.

przechodzących żołnierzów, pod regimentem naszem będących, pod utraceniem gardła, ktoby się inaczej śmiał poważyć i przyczem być znakowi wojskowemu sobie na obronę postawionemu, i listowi ręką i pieczęcią własną zaznaczonemu. Dan w Tyńcu dnia 8 maja, r. 1651. Aleksander Lew z Szternberku.«
Poczem Tyniec i biskupa Pstrokońskiego opuściwszy, Kostka nazad pod Tatry wrócił i tam podług rady marszałka Łętowskiego przez Sobka Topora skalnych Podhalanów ruszyć na halę ku Stawom poszedł.


∗             ∗

W błękitnych mgłach, daleko, widywał Kostka nieraz podczas łowów, które mu podstarości Zdanowski gotował, z gór Beskidu, Kluczek i Gorca, zamek czorsztyński, nad Dunajcem na skalnym ostrogu wzniesiony. Wydawał on mu się sercem opancerzonem tej doliny, której koroną królewską były Tatry, mieczem jasny Dunajec. I górale na łowach zamek ów wskazywali. A wieści o zbierających się gromadach chłopskich coraz częstsze i gęstsze dochodziły.
Na błękitnym tym zamku z owitą w błękitne, przezrocze muśliny Beatą Herburtowną Kostka się widział — — różowe jej ciało przez przezrocz świeciło...