Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Maryna z Hrubego.djvu/73

Ta strona została uwierzytelniona.

pod dyszel, sjon (zdjął) huzdę z konia, zawiesił na dyszlu i wzion doić mléko z dyszla z tej huzdy.
Do razu owce staneny (stanęły) na upłazku i zbecały. He! Skocéł juhas! Zrucił cuhe ze sobie, prasnon na ziem, kie zacnie bić po niej toporzyske!
Ustał ten doić, co doił z uzdy, ba (ale) coz, kie trza było do juhasa jeszcze w pytanie (w prośby), żeby ustał bić, bo się widziało, iże kości w grzibiecie furmanowi wypukajom. Tak wej mądry na mądrego trefił. Wiedział furman owcom porobić, (czarować), coz, kie i ten juhas wybity (doświadczony) chłop był; znał się bronić...
Potem, kiedy gwiazdy na niebo wyszły, nocny wietrzyk w kosodrzewinie i w poniżnej smreczynie zaszeleścił; poszły pasterki ku krowom na szopy, na strych, spać, a juhasi, baraniarze, wolarze ku koszarom i stadu. Pozapalowali watry godne, od wilka, niedźwiedzia i rysia, wolarze w trombity zadęli raz, drugi, trzeci na odstraszenie i gwieździsta cisza od czasu do czasu przedźwiękła dzwonkiem spiżowym, ogarnęła stawiańską halę.
Nazajutrz baca kierdele podzielił: owce, dojki i kozy z najlepszymi juhasami osobno, na najlepsze pastwiska, na Halę Królową, ku Magórze, pod Liliowe, za Zielone, ku Mechom: jarki, jagnięta, barany, capy osobno w Kościelec,