Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Maryna z Hrubego.djvu/98

Ta strona została uwierzytelniona.

»Bohdan Chmielnicki wiadomo czynię wszytkim poddanym Korony polskiej, iż za szczęściem i błogosławieństwem od Pana Boga nam danem, pod moc i władzę naszą podbiwszy państwa tejże Korony polskiej, uwolnić was wszytkich obiecuję od ciężarów i robocizny. Będziecie tylko na samych czynszach, we wszelakich wolnościach, tak jako szlachta byli, tylko żebyści nam wiary, tak jako ruscy nasi poddani, dotrzymali; panów swoich żebyście opuszczali, przeciw nim powstawali i do nas się jako w największych grupach gromadzili«.
Kości były rzucone. Kostka był winien zdrady względem kraju i względem króla. Gdyby uniwersał taki przychwycono i Kostce rozpowszechnianie go udowodniono: winien był śmierci.
Na całą Rzeczpospolitą, na wszystko, co się Polską nazywało samo i komu Polską nazywać kazało się: porwał. Musiał albo zwyciężyć, albo umrzeć.
A gdy w niespokojną noc swoją, po odprawieniu Cepca i Sawki z uniwersałem Chmielnickiego, w domku podstarościego nowotarskiego przy ulicy Ludzimierskiej rozmyślał, im głębiej w rzecz wniknąć usiłował, tem jaśniej widział, że tu walka nietylko na żelazo, ale i na dusze być musi, że szlachta jest nietylko w kraju panem, ale dusza szlachecka jest tego kraju duszą.