Ja nie wiem, ale tu jest coś takiego, co pan musisz czuć, jak ja czuję.
Nerwy moje hartowały się podczas orkanów i nawałnic morskich.
Zazdroszczę ich panu... Ach! Żeby ta noc już przeszła! (Po chwili, z wzrastającym niepokojem). Strach spojrzeć w ten czarny przestwór. Pan się nie lękasz, a czy pan wiesz, czy pan możesz wiedzieć, co tu jest w tej godzinie koło nas?... Ludzie mówią, że tu jest pusto, a tam (wskazując na niebo) jest Bóg... A mnie się zdaje, że cały ten czarny przestwór pełen jest czegoś niepojętego, pełen jakiejś grozy i przerażeń... (Urywa nagle).
Co pani jest? Czemu pani tak nagle zamilkła?
Cyt! Słyszysz pan? Lękam się spojrzeć... Coś jakby szło przez ogród, nie dotykając drzew, ani kwiatów. Drzewa uchylają konary, a kwiaty