Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Otchłań.djvu/119

Ta strona została uwierzytelniona.

Czy nie wiedziałeś, że to moja żona? O nie! Ale dla ciebie nie istnieje nic, tylko prawo natury, tylko naturalny popęd instynktu, tylko wolna wola, a raczej to, co nią nazywamy... Lecz — lecz to są moje własne przekonania...
O koło błędne, o straszliwy chaosie, gdzie czyny przeczą myślom, myśli czynom, gdzie na każdym kroku urojone rozbija się o rzeczywiste, rzeczywiste sprzeciwia się marzeniu; gdzie harmonia, spokój, szczęście jest tylko w śnie; o błędzie świata, który się życiem nazywasz! Trzebaby być bogiem, aby umieć żyć życiem ludzkiem!
Ty proroku, ty apostole! Miliony chcesz uszczęśliwiać, a zaczynasz od tego, że wnosisz w dom nieszczęście, lecz czego ja chcę? Czy każdy nie ma prawa tak żyć, jak chce? Jaki jest kodeks ludzki? Któż z nas może wiedzieć, jak się powinno żyć?
»Przecz mię zowiesz dobrym? nikt nie jest dobry, tylko jeden, to jest Bóg...«
Jeżeli Ryszard kocha Marynię, jeżeli widzi, że ona go kocha, to — całem mojem prawem przeciw niemu jest to, że przyszedł później? Jeżeli mężczyzna kocha kobietę, to przede-