Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Otchłań.djvu/150

Ta strona została uwierzytelniona.

kochanków, a trzy lata nie minęły i przestaliśmy być nie już pogańskimi kochankami, ale chrześcijańskim mężem i żoną. A teraz — teraz przecie już nawet nie mogę o niczem podobnem mówić z Marynią. Czy mogłoby być dla niej co wstrętniejszego, jak mieć teraz ze mną dziecko, teraz?! A to jest przecież — żona moja...
Gniazdo moje nie jest na skałach orła, gniazdo moje jest tuż przy ziemi, ale źrenice moje czerwone są od gromu i szatany jęczą ponademną; ale przed mogiłą jeszcze stanął przedemną anioł śmierci i dotknął mi czoła palcem swoim, naznaczył mię piętnem. Obcowanie moje jest ze śmiercią za żywota. »Idźcie przeklęci w ogień wieczny; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów«.


∗             ∗