Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Otchłań.djvu/18

Ta strona została uwierzytelniona.

zasnę. I nigdy już nic nie będzie, tylko ta noc długa, gwiaździsta, nieskończona i bezsenna. Nigdy już nie będzie dnia, nigdy już nie będzie słońca, nigdy już nie będzie jasno. Chrystusie — jestem teraz jednem z Twoich dzieci wybranych: cierpię.
Cierpię nieludzko. Nie wiem, co mi jest — czuję, że cierpię, że umieram z cierpienia.
I tem umieram, że umrzeć nie mogę...
Gdyby ktoś płakał nademną, gdyby czyjeś łzy na moje oczy płynęły, gdyby ktoś czuł moje cierpienie, gdyby ktoś cierpiał we mnie.
Nienawidzę cię! To ty powinnaś cierpieć we mnie, ty, ty, żona moja, przez którą ja cierpię!
Nieludzko cierpię.
Ha, ha — jestem teraz normalnym człowiekiem.


∗             ∗