Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Otchłań.djvu/61

Ta strona została uwierzytelniona.

ze słowem namiętność, więc nigdy. Jedna jest tylko obrona przeciw niej: śmierć.
Uczyniłbym więc wszystko, do czegoby mnie względem Maryni zmuszała moja miłość i zdając sobie dokładnie z mojego postępowania sprawę, nazwałbym się podłym. I miałbym jeszcze i to cierpienie, że stawałoby mi przed oczyma, iż Marynia cierpi przez człowieka, który jest podły. Rozumiałbym wszystko, definiowałbym wszystko, miałbym odwagę wszystko nazwać — i wiłbym się z boleści jak robak na szpilce i czułbym naokoło siebie jedną tylko rzecz: otchłań.


∗             ∗