Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Otchłań.djvu/72

Ta strona została uwierzytelniona.

chciał mieć samicę. We wszystkiem tem, co się wytwarzało później, w miarę oddalania się od pierwotności, jest wiele szarej teoryi Goethego. Szara ta teorya pryska jak szkło przy zetknięciu się z istotną szczerą, pierwotną naturą człowieka. Warunki życiowe wyrwały nas z pierwotnej kolei życia. Plemiona i narody, warstwy, kasty: to wszystko są wytwory potrzeby wyrozumowanej. Instynkt płciowy jest wrodzony. Cóż ma większe prawo bytu? To, co jest wrodzone, czy to, co jest wyrozumowane?
Wstyd, obawa opinii, w końcu potrzeba szukania wzajemności: oto, co bardzo często popycha człowieka na drogę tak zwanego publicznego działania. Mówi się: ofiarował swoje życie dla sprawy publicznej, ponieważ to najczęściej jest ofiarą i Chrystus rzekł: Liszki mają jamy i ptaszki niebieskie gniazda; ale syn człowieczy nie ma, gdzieby głowę skłonił...
Tak jest! Teraz, kiedy jestem sam przed sobą, kiedy otwieram sam przed sobą skrytości ducha mego, mówię, że to, co cierpiałem, ofiarowawszy duszę moją dla miłości mojej, niczem jest wobec tego, co cierpię przez mi-