Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Otchłań.djvu/96

Ta strona została uwierzytelniona.

Ryszardem, po imieniu, przed służącą!... Mówi — albo powiedz, że jeżeli dziś po obiedzie przyjdzie, to mu sama oddam, bo się go chcę o coś spytać; tylko drugi tom mi przynieś. Idź już moja droga — z tem przeklętem swojem er! — bo późno, dziesiąta godzina.
A więc przyjdzie. Czekajcie!... Idzie tu. Bądźmy umarli...


∗             ∗