Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/140

Ta strona została uwierzytelniona.
Słup ze spiżu.
Drowi Henrykowi Monatowi.

Wśród huku fal i wód zamieci
Gdzieś u wybrzeży morza
Ze spiżu stoi wbity słup:
Na nim latarnia morska świeci,
A jej szeroka jasna zorza
Rozświetla statkom nocy grób.

O słup ten wściekłe bije morze,
Rzuca się nań nawałą,
Wyrwać go z głębi swojej chce:
Wściekają je te nocne zorze —
Tyleby statków pochłaniało,
A słup ten światłem chroni je.

Fale na fale coraz nowe
Na słup się rwą i tłoczą,