Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.

Tam dusza moja przed swych oczu męką
Szalona smutkiem z wiru życia bieży
I konwulsyjnie wzrok zakrywszy ręką
W gorączce, w wizyach, w półobłędzie leży,
Aż z rozbujałych obudzi ją drzew
Ten dziwny, ostry, jak krzyk orli, śpiew...