Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.
Zapadłe jeziora.

W głębi, w dolinie, pośród skał zacienia,
Gdzie nigdy słońca nie dochodzi błysk,
Wśród zwiędłej trawy pordzewiałych rżysk
Ciemnych się jezior woda ubezdenia.

Nigdy tu skrzydeł wiatr nie rozprzestrzenia
Ni na brzeg fali wysrebrza się bryzg,
Lub burza miota wirem wodnych wrzysk —
Tu kraj zapadłych jezior i milczenia.

Ciemne, spokojne, bez wypływu rzek,
Wśród traw powiędłych leżą wiecznie śpiące;
Dzień za dniem mija i za wiekiem wiek.

Na niebo patrzą nigdy nie świecące,
Na niestajały nigdy w żlebach śnieg —
I o tym świecie marzą, gdzie jest słońce.