Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/162

Ta strona została uwierzytelniona.
Satyr.

Prawda? Kiedy nam serce uczucie rozpiera
I z duszy uniesienie namiętne wybucha:
Nagle widzim gdzieś z boku szpetną twarz satyra,
który oczy przymruża, patrzy w nas i słucha.

Drwi — a my zawstydzeni milkniem — i przepada
Chwila ekstazy duszy, albo szału serca;
Z iluż skarbów nas samych i ludzkość okrada
Ten wiecznie czuwający nad nami szyderca!