Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/164

Ta strona została uwierzytelniona.
Grota.

Obraz raz namalował malarz ten: w przecięciu
Wymalował wśród skały granitowej grotę,
W niej zaś ludziom podobną skrzydlatą istotę
Pod ciasnym skał załomem w skurczu i przygięciu.

Istota owa, w skalną szczelinę zamknięta,
Rękami i nogami, piersiami i głową,
Parła, ociekła potem, czeluść granitową,
Co niewzruszona, twarda i zimna ją pęta.

Szparą, którą w głąb skały ściekają potoki,
Sączy się blask słoneczny, jasne światło z góry,
Aby ten bój oświetlić dziwny i ponury:
Bój męztwa, siły, woli — i martwej opoki.

Uskrzydlonej istocie malarz w bladej twarzy
Namalował wysiłku najwyższego piętno
I ból i żądzę lotu wielką i namiętną — —
I świadomość, że skał tych nigdy nie rozważy.