Ta strona została uwierzytelniona.
IV.
O Boże! Wszakże indziej kędyś jest stworzony
Na niedostępnych głębiach jakiś inny świat,
Świat prawdy, dobra, ciszy, bez win i bez spłat,
Bez krzywd i bez pamięci o krzywdzie zrządzonej.
O Boże! Wszakże jakieś są w przestrzeni strony,
Gdzie Widzenie przed duszą nie stoi jak kat
Z rozpaloną obcęgą; gdzie za czynem w ślad
Nie bieży myśl, podobna do siostry strapionej...
O Boże! Wszakże kędyś nie cierpi się wciąż
Nad traconą z dniem każdym duszy anielskością,
Nie syczy tam ironii własnej straszny wąż...
O Boże! Wszakże kędyś żyje się światłością...
O duszo! Na mistyczne twoje Łąki dąż
I olbrzymią Milczenia owij się cichością...