Ta strona została skorygowana.
Hajdukowie coś ciężkiego wloką,
wleką ciało dziewczyny zemdlone
przez zamkowe gazony...
Sam pan idzie w zarzuconej burce,
sam graf idzie za hajduków rzeszą —
na pierś zwisła mu broda —
idzie pogrzeb sprawiać swojej córce — —
niech się prędzej, niech się prędzej śpieszą...
Nie szkodaż jej?... nie szkoda?...
Panie grafie! cóż winna dziewczyna?
Ciało miała gorejące, młode,
krew w człowieku nie woda — —
krwi gorącej stała się przyczyna,
zachwyciła uroda urodę...
nie szkodaż jej?... nie szkoda?...
Panie grafie, ulituj się córce!
siwa broda na pierś ci opada,
i tyś także młody był...
Przez zamkowe ją wleką podwórce — —
ulituj się, panie grafie! biada!
wszak ci twoich to krew żył!...