Ta strona została skorygowana.
Jakoż będziesz chadzał przez podwórze,
w wieczór, albo w świegotliwy ranek,
kiedy ptaki dźwięczą nam:
gdy tam córka przy zamkowym murze
pochowana za żywa za wianek...
jakoż będziesz chadzał sam?...
Z grobu swego wołać będzie na cię,
z grobu swego głos pośle ku tobie,
nie skryjesz się za ściany,
będzie wołać: Ojcze! Ojcze kacie!...
będziesz chodził o północnej dobie
strachem cały pijany...
Prędzej, prędzej! rzućcie ją do dołu!
Sypcie na dół ziemię z okopiska!
Niechaj zginie bez śladu!...
Panie grafie! tam z burzą pospołu
cóż to idzie, w miesiącu połyska?
czy to chmura od gradu?
Hej! co w bramę zamkową uderza,
jakby niebo uderzyło grzmotem?
Panie grafie! Nie daj Bóg!