Ta strona została skorygowana.
STARY GÓRAL (zachrypnięty).
Panie! Wy z rodziny świentyj!
Tyrknijcie mie, cybyk pote
nie straciéł ka ten krzypote?
Mom haw śrybelny talor do prezenty.
INNY.
Panie! Kiebyście potarli
ten blache, co jom przyłoze —
dziecko mi pozdrowie moze?
KOSTKA.
Większe cuda! Tu wstaną umarli!
Martwą wy jesteście rudą,
jako w kopalniach w Krzywaniu!
Leżycie w śmierci skostnieniu,
kark i piersi, dłoń i udo
mając w pętów okowaniu!
Jesteście stalą w płomieniu,
którą młot szlachecki kuje
czyniąc ją, jakim chce, kształtem!
Jesteście pod panów gwałtem!
Ja was dziś zwę po imieniu:
chłopi! król wam rozkazuje
ocknąć się i być jak drudzy!
GALICA.
Dyj my byli ino słudzy — —