Strona:Kazimierz Przerwa Tetmajer Janosik Nędza Litmanowski.djvu/113

Ta strona została uwierzytelniona.

Nie wiedziała, że Sieniawski ze wstydu i złości, iż go chłopi pobili, i w wojnę taką wdawać się nie chcąc, Sulnickiemu gromienie rebelji zlecił, sam zaś do Włoch pojechał i tam w Rzymie śród panów italskich i dam żył, błyszcząc urodą, wzrostem i złotem. Po długim czasie dopiero wrócił i w węzeł małżeński wstąpić postanowił.
Ale nie myślał już o Herburtównie, której śladu odszukać strapionemu ojcu się nie dało. Ku kasztelance wojnickiej, znakomitego w Rzeczypospolitej domu, Agnieszce Rzeszowskiej afekt obróciwszy, wzajemność jej nietyle zdobył, ile ofiarowaną sobie przyjął i zrękowiny odbyły się na wiosnę, a ślub do lata dla ogromnych przygotowań odłożono.
Królewskie to miało być wesele, od którego Rzeczpospolita olsnąć była powinna.
Wyniośli tak wysokiego związku sławą Rzeszowscy nad stan i miarę przepych weselny gotowali, Sieniawski zaś jedno tylko: nowy kontusz z brylantowemi tak olbrzymiemi guzami robić rozkazał, iż ile guzów, tyle wsi dobrych u sukni mu wisiało. Sporo złota ze skarbu sieniawskiego i brzeżańskiego wyszło, ale ten ubytek ledwie znać było.
Maryna z Hrubego nie czekała. Na koń, jak uprzednio, gdy do Zaborni jechać miała, siadłszy, ruszyła nad San, ku zamkowi panów Rzeszow-