Zato Pętorzek wodę na Czerwonym Wierchu, co się wysoko w słońcu grzała, skałami tak olbrzymiemi zawalił, że jej Wódpusc odkopać nie mógł i musiał jej jamę w skale kuć i w Kościeliskach dopiero z pod skały ją puścił, a kuł jamę w Czerwonym Wierchu trzydzieści lat. Od huku i łomotu wewnętrznego góry pękały i stąd tak straszne krzesanice Kościeliski wąwóz obiegły.
Oni, gdy deszcz gwiazd spadł w Kamiennej Dolinie pod Czerwonemi Wierchami, zwadzili się ze sobą. Pętorzek staw świecący z gwiazd utworzył i kozice w nim kąpał, że jak złoto błyszczały i góry od nich zalśniły, a w nocy zdawało się, że płomienie po górach się snują; ale zadrosny pasterz owiec, Wódpusc, rozdarł skały i staw wąwozem spuścił i piargami zasypał, a ten wąwóz w Kościeliskach leży i potwory w nim siadają.
Wódpusc owce pasał, Pętorzek stada kozic, juhasi byli setni. A gdy Wódpusc ze stawów dla swoich owiec rzeki jął puszczać na hale poniższe, Pętorzek dla swoich kozic jął stawy budować w niezmiernej wysokości Tatr, kędy się owce przybliżać nie śmiały. Zato mu orły na Wyżni Staw Terjański skrzydłami lodu nazwlekły i staw lodami zawaliły.
Oni chwałą swoją napełniali góry i doliny — Waligóra, Wyrwidąb, Pętorzek, Wódpusc, Łamiskała i Walilas Toporowie, co Hrube wykarczo-
Strona:Kazimierz Przerwa Tetmajer Janosik Nędza Litmanowski.djvu/185
Ta strona została uwierzytelniona.