Strona:Kazimierz Przerwa Tetmajer Janosik Nędza Litmanowski.djvu/259

Ta strona została uwierzytelniona.

bedzie, co bedzie, niek bedzie krew, ale kie sie cujes hań, w scycie, niek cie Bóg oświeńci, to twoja godzina! Nie co ine. To twoje zycie, hłopskie, strzeleckie, abo zbójeckie. A co ine to djabła warce. Hłopu nie honornie w pościeli umiérać. Wte warce zginonć, kieś w scycie.
Potem się uśmiechnął wdzięcznie, aby przepytać[1], jeśli długiem mówieniem znużył, a słuchacze może właśnie do słuchania usposobieni nie byli, i z humorem i dowcipem wytwornym zaśpiewał przy gęślach:

Ej, kieby ja se wiedział ej luptowskie przehody,
ej sełbyk poza bucki, dydźek jesce młody!...





  1. przepytać — przeprosić.