Strona:Kazimierz Tetmajer - W czas wojny.djvu/163

Ta strona została uwierzytelniona.

Trwa przed nami ona wielka, naga, odwieczna. Trwa przed nami w całym swoim majestacie i w całej grozie, olbrzymia, tajemnicza, urocza i straszna. Podobna do ogromnej bogini, która łuk i strzały śmiercionośne w jednej, kwiaty i puhar wina w drugiej trzyma dłoni; podobne do ogromnej bogini o brwiach z błyskawicy i ustach dziecinnych, trwa przed nami.

Szły bogi i w proch padały,
Czas idzie i zmieniają się wiary,
Ona trwa wieczna, jak strach, głód i zawiść
Pierwotna tak, jak one,
Jak one tryumfalna,
Nad wszystko wyniesiona, niepokonana
Niczem i nigdy, tak, jak one,
Pierwotna, dzika potęga
Natury!

Z pomiędzy dzikich, szalonych, okrzesanych skał wylewa się strumień, zdrój cichy i świetlisty, z pomiędzy turni spiętrzonych pod niebo, z pomiędzy chmurami omroczonych skał, wylewa się strumień cichy i świetlisty, jak słowiczy śpiew.