Ta strona została uwierzytelniona.
Młody Neftze, siedmnastoletni chłopak, dopadł nareszcie dziewczynę. Chwycił ją z tyłu wpół, pod ręce, i krzyknął: Nie uciekniesz!
Dziewczyna, zadyszana, szarpnęła się i próbowała wyrwać, ale młody Neftze trzymał ją silnie i przyparł już ciało swoje do jej ciała.
— Nie uciekniesz, psiakrew! — powtórzył.
— Puść mnie pan! — stęknęła dziewczyna.
— Oho! właśnie! Masz!
I usiłował ją pocałować w usta, ale dziewczyna wykręciła głowę.
— Nie dasz, nie dasz? — wyrzęził roznamiętniony chłopiec.
— Puść mnie pan — odpowiedziała dziewczyna — jestem chora.
— Nic! głupstwo!...
— Kiedy ja nie jestem tak chora, jak pan myśli — jestem chora...
Taki nacisk położyła na to słowo i tak wzdrygnęła się ciałem, że młody Neftze mimowoli