pałace i twoje życie zbytkowne! Chcę się zemścić za te dziesiątki tysięcy marek, które przysyłasz mi do Berlina i za ten przepych, którym mnie tam otoczyłeś! Chcę się zemścić za tę dziewczynę, za twoich dawnych wspólników Luchsów!
— Milcz! Głupcze! — krzyknął stary Neftze. — Co ty wiesz!
Filip wołał dalej: Chcę się zemścić za wszystko złe, jakiegoś dokonał, chcę cię ukarać, tak strasznie, abyś do końca życia wił się z boleści! Ja będę tym mścicielem, którego wzywają w twoich fabrykach! Ja pomszczę dziesięć tysięcy krzywdzonych ludzi, a zemsta moja będzie okropną!
Nim jednak Filip Neftze skierował lufę rewolweru ku swojej skroni, ojciec z krzykiem: Szalony! — uchwycił go za dłoń i skręcił mu rękę. Strzał huknął i Józia Pasternakówna z przestrzelonem sercem zwaliła się na ziemię.
Strona:Kazimierz Tetmajer - W czas wojny.djvu/75
Ta strona została uwierzytelniona.