Strona:Kazimierz Wyka - Życie na niby.djvu/118

Ta strona została uwierzytelniona.

lat się znaleźli, ale skutki tego przemieszania społecznego będą chyba pozytywne, będą zwłaszcza dla młodzieży, która u wstępu do dojrzałości umysłowej zetknęła się na długo z robotnikiem i jego świadomością klasową. Drogi bowiem przenikania społecznego i awansu pomiędzy chłopem a robotnikiem stanowią zjawisko normalne, przenikanie zaś spowodowane przez deklasację społeczną i życiową inteligenta za okupacji należy do zjawisk rzadszych, i stąd na ten objaw zwracamy uwagę u samego początku. W tej bowiem deklasacji wyraża się całe postępowanie okupanta wobec naszego narodu: przed robotnikiem i chłopem zabarykadowana została wszelka droga awansu społecznego, inteligent zaś bywał spychany niżej pozycji już osiągniętej.
Niewolnik polski nie byłby tak bierny, jak stał się nim z konieczności, gdyby nie dalsze powody, które sprawiły, że zło pracy w Generalnym Gubernatorstwie było dla robotnika złem mniejszym i stąd akceptowanym. Wyjazdy za pracą do Rzeszy, ruch „na Saksy“, pozostawiły, jak wszelkie ruchy emigracyjne z krajów przeludnionych, chętną pamięć w Polsce. Wiadomo było, że trzeba wprawdzie kilka miesięcy pracować bardzo ciężko, ale za to wraca się z dobrym pieniądzem. Te wyjazdy, podobnie jak wszelkie ruchy emigracyjne, ustały prawie całkiem w okresie niepodległości, ale pamiętano je i stanowiły coś w rodzaju pomniejszej odbitki mitu o Ameryce i „amerykańskich“ zarobkach.
Niemcy w pierwszych miesiącach okupacji wyzyskiwali dosyć zręcznie tę możliwość: otwieramy wam drogę do pięknego zarobku, jak waszym ojcom, jedźcie do Rzeszy. Same warunki przekazywania pieniędzy, kiedy jeszcze nie było wiadome, do jakiej wysokości ceny dojdą, nie zapowiadały się źle. Przypomnijmy nadto ten kawał, o którym mało kto dzisiaj pamięta: jesienią 1939 roku świeżo utwo-