w postaci białego młodzieńca. Gauguin nie był cynicznym zdobywcą kolonialnym, a przecież pycha białego człowieka w obliczu ludów kolorowych rzadko kiedy przemówiła w sztuce równie jaskrawo. I jego morderca płótno to na pewno by zrozumiał i zaaprobował, bo z francuskiej kanonierki zstępował na ląd również jako taki anioł i Parys w jednej osobie.
Wyspy Trobriandzkie i Wyspy Salomona są tak dalekie, że nawet średniowieczne mapy zupełnie ich nie znają, chociaż tak lubią wyspy fantastyczne.
Pewien szczegół z ich historii mówi o tym jeszcze dobitniej. Odkryli Wyspy Salomona hiszpańscy żeglarze pod koniec XVI stulecia i na całe dwa wieki zostały zapomniane. Dopiero w drugiej połowie XVIII wieku, kiedy filozofowie szukali po dalekich lądach poniechanych rajów ludzkości, znów do nich dotarł i ponazywał je z francuska wielki żeglarz Louis Antoine de Bougainville.
Przed drugą wojną światową obwieszczali publicyści, że centralnym basenem politycznym świata staje się Ocean Spokojny. — Świat białego człowieka rośnie — głosili. Zrazu jak pleśń obsiadał przybrzeżne skały i piaski Morza Śródziemnego. Spełznął z nich, ominął słupy Herkulesa i centralnym oceanem globu uczynił Atlantyk. — A teraz — przepowiadali publicyści — Atlantyk staje się jedynie wewnętrzną zatoką świata białych, a miejsce przyszłych wojen przenosi się na Ocean Spokojny. Tezy podobne równie są efektowne i słuszne, co nic nie mówiące. Błyskotliwie stwierdzają objawy, niczego nie uczą o powodach. Dobrze się natomiast godzą ze ścisłym bełkotem Niemców: Kraftfeld der Weltpolitik. Na półkach spiżarki jeszcze niedawno spoczywały stare numery „Das Reich“. Zielnik tego bełkotu.
Malinowski nie jeździł, by sprawdzać publicystów. Uczynił tylko coś podobnego, co Conrad. Kiedy Józef Ko-
Strona:Kazimierz Wyka - Życie na niby.djvu/203
Ta strona została uwierzytelniona.