druga, w jakiej społeczeństwo to, przemienione i przetworzone głębiej, niż jest tego po dzisiaj dzień świadome, z doświadczenia lat okupacji wychodziło w życie normalne narodu. Pomiędzy nimi okres, w którym to społeczeństwo wytworzyło sobie jakieś sposoby bytowania w narzuconych mu warunkach, sposoby obrony gospodarczej i samotniczej, czysto indywidualnej, albowiem wszelkie formy zorganizowanej obrony społecznej — poza konspiracyjnymi — zostały mu odjęte. Dość powiedzieć, że zjawisko gospodarki wyłączonej i związane z tą gospodarką przeobrażenia w obrębie społeczeństwa polskiego, powstanie nowego mieszczaństwa, związane są z pełnią okupacji, a pierwszej jesieni zaledwie kiełkują. Jaką zaś rolę gospodarka wyłączona odgrywa podczas drugiej zasadniczej jesieni wojennej — ujrzymy.
Z tych dwóch twierdzeń chronologicznych niewątpliwie bardziej proste i oczywiste do przyjęcia jest zdanie dotyczące pełni okupacji. W miarę upływu czasu stosunki za okupacji upodabniają się do siebie bez względu na rok, do jakiego odnosi się konkretne, pojedyncze wspomnienie. Któż potrafi dzisiaj naprawdę dokładnie odtworzyć różnicę atmosfery psychosocjalnej pomiędzy wiosną 1942 a wiosną 1943? Któż zapamiętał dokładnie ceny z poszczególnych lat? Już dzisiaj trzeba wysiłku pamięci, ażeby ustalić we własnych wspomnieniach, której to wiosny Niemcy całkowicie nie reagowali na wzmożoną akcję bojową i zamachową, a której jesieni poczęły na słupach i murach jaskrawieć listy rozstrzelanych. Te listy wydają się tak dawne, jak cała okupacja w ogóle, ceny wydają się wysokie od pierwszych tygodni. Tak bowiem działa pamięć nasza: sumuje i upodabnia nawet koszmar.
Natomiast odrębność wstępnej i końcowej jesieni domaga się uzasadnienia i opisu. Spróbujmy najpierw w sposób czysto kalendarzowy. Mówiąc: jesień, na myśli mam
Strona:Kazimierz Wyka - Życie na niby.djvu/33
Ta strona została uwierzytelniona.