orientowali się, że opór ten po aktach sporadycznego, chociażby całkowicie kierowanego sabotażu i partyzantki będzie się musiał przerodzić w akt najbardziej jawny, demonstracyjny, w powstanie. Tylko w jednym kraju opór mógł się wyładowywać w ciągłej otwartej walce, w licznych i daremnych ofensywach niemiecko-włoskich, w stałym opanowaniu przez powstańców części kraju. Była tym krajem Jugosławia. Działo się to dzięki jej warunkom naturalnym, a może również i dzięki temu, że to ognisko zapalne leżało dosyć daleko od głównych i spodziewanych teatrów wojny, nie ściągając dzięki temu na okupanta specjalnego niebezpieczeństwa militarnego. W innych krajach opór był przygotowywaniem punktu kulminacyjnego — powstania na tyłach armii niemieckiej w momencie, kiedy powstanie takie będzie mogło otrzymać realną pomoc od nadciągającej armii wyzwoleńczej. Bo każdy znający potęgę dzisiejszej techniki wojskowej wiedział, że tylko w tych okolicznościach można się pokusić o wystąpienie masowe dokonane wprost.
Powstania zatem były wszędzie preliminowane raczej jako demonstracja polityczna aniżeli całkowicie samodzielny akt militarny. Demonstracja zaś taka musi być uzgodniona z partnerem wojującym, który podszedł najbliżej jej miejsca. Demonstracją też, wyprawioną w chwili najbardziej sposobnej, było powstanie w Paryżu i Pradze. Już jednak powstanie słowackie, mimo bliskości frontu radzieckiego, mimo udzielonej mu bogato pomocy, skończyło się klęską, ponieważ dla tyłów walczącej armii niemieckiej było naprawdę niebezpieczne i ściągało uwagę.
Cała ta kalkulacja w innych krajach europejskich padała na tablicę dotąd nie zapisaną i wobec tego przymuszała do dużej uwagi w przewidywaniach. W innych, za wyjątkiem narodów bałkańskich posiadających przekazywane z pokolenia w pokolenie tradycje i nawyk irredenty.
Strona:Kazimierz Wyka - Życie na niby.djvu/75
Ta strona została uwierzytelniona.