raz innymi cechami od charakterystycznych cech tych grup odbiegają”[1]. Dla Stanisława Słońskiego modernizm to synteza symbolizmu i impresjonizmu, pojętego zresztą swoiście:
Jednocześnie krytycy ci akcentują silnie wewnętrzne zindywidualizowanie modernizmu. Posner-Garfeinowa na przykład pisze:
Zastrzeżenia takie były potrzebne, bo zainteresowani pisarze nie chcieli przyznawać się do wspólnoty kierunku, niechętni byli wszelkim „izmom”. Stanisław Lack polemizował z Komornicką i Prusem, głosząc, że „kierunki”, zwłaszcza dla artysty, w ogóle nie istnieją, a w pojęciu „szkoła literacka” mieści się contradictio in adiecto[4]. Miriam oświadczał, że „w kraju nie tylko nikt nie przystrajał się w te cudzoziemskie etykiety, lecz w ogóle nie było żadnych grup, szkół, haseł, gromad-
- ↑ M. Posner-Garfein Kilka słów o modernizmie, „Krytyka”, 1899, z. IV, s. 230.
- ↑ S. Słoński Nasi moderniści, „Ateneum”, 1899. t. II, s. 446.
- ↑ M. Posner-Garfein Kilka słów o modernizmie, z. IV, s. 229. — Bardziej tradycyjnych poetów młodego pokolenia wyłączano niekiedy z kręgu modernizmu. Zygmunt Różycki pisał w przedmowie do antologii Najmłodsza Polska w pieśni (Warszawa 1903, s. 6): „W wyborze moim nie rządziłem się względami żadnej partii i chociaż z pojęciem «młoda sztuka» łączy się u nas przeważnie pojęcie «modernizm» — w antologii niniejszej obok modernistów znaleźli miejsce i poeci stojący poza wszelką szkołą [...]. Zarówno jak mogę się zachwycać poezjami Rydla, Dębickiego, Rygiera, dalekimi od modernizmu, tak samo mogę podziwiać poezję Micińskiego, Staffa i innych”.
- ↑ S. Lack Przegląd przeglądów, „Życie”, 1899, nr 2.