Strona:Kazimierz Wyka - Modernizm polski.djvu/395

Ta strona została przepisana.

wiem nadmorskie sanatorium południowe, z wznoszącym się nad nim szczytem górskim (1, 3), oznacza oczywiście Nervi, znane zresztą Brzozowskiemu z pierwszego w nim pobytu w r. 1906.

I

Jesteśmy zatem w sanatorium dla gruźlików, skazanych na przymusową bezczynność cielesną, połączoną z tym większą lotnością i niepokojem myśli. Otoczenie, które egzaltacją i gorączkowym szukaniem ostatecznych sprawdzianów przypomina młodzież z Wirów czy Płomieni. Przy czytaniu pierwszych stron, określających atmosferę psychiczną, w jakiej zanurzeni są nasi rozmówcy, szczególnie przypominają się niedawne Wiry, tak doskonale jako dokument (marnie jako wyraz artystyczny) oddające młodopolską gorączkę myślową. Bardziej jeszcze przy-

    tzschego (bez wnikania, jaką rolę odegrał ten myśliciel w dziełach literackich okresu) opracował Tomasz Weiss w książce: Fryderyk Nietzsche w piśmiennictwie polskim w latach 1890 — 1914, Wrocław — Kraków 1961.
    Jaką zaś skalę trudności przedstawia krążący w atmosferze ideowej epoki nietzscheanizm i jego impulsy światopoglądowe (i to nawet w przypadku, kiedy nie dochodziło, jak u Brzozowskiego, do zaświadczonej lektury pism Nietzschego), dowodzą dwie prawdziwie cenne rozprawy Anieli Łempickiej, z których druga przynosi poszerzenie i dopełnienie tez podanych w rozprawie pierwszej: Nietzscheanizm Wyspiańskiego, „Pamiętnik Literacki”, LIX, 1958, z. 3; Przygoda ideologiczna Stanisława Wyspiańskiego. Z polskich studiów slawistycznych. Seria II, Warszawa 1963. Studia Łempickiej oparte zostały o dyskusję z książką Stefana Kołaczkowskiego Stanisław Wyspiański. Rzecz o tragediach i tragizmie (Poznań 1922), przy całym jednocześnie szacunku dla wysiłku interpretacyjnego Kołaczkowskiego: „W literaturze o Wyspiańskim książka Kołaczkowskiego przynosi najpełniejszą i najbardziej precyzyjną charakterystykę postawy filozoficznej poety” („Pamiętnik Literacki”, jw., s. 41). Kategorii tragizmu, proponowanej przez Kołaczkowskiego jako główny pomost do zrozumienia twórcy, przeciwstawiła autorka wywodzące się z impulsów nietzscheańskich antynomie między „porządkiem życia i porządkiem moralnym”, ku temu prowadzące, że — „od przemyślenia modelu świata doszedł on [Wyspiański] do historiozofii i polityki, czy też oba ciągi ideowe rozwijały się równocześnie, przenikając się nawzajem” (tamże, s. 49). — „Nietzscheański model bytu, staje się dla niego objawieniem prawdy, urzeka rozmachem, bujnością i urodą wizji życia. Niepodległość życia wobec kryteriów dobra i zła wynikać zdaje się z samej struktury istnienia”. (Z polskich studiów slawistycznych, s. 303).