Strona:Kazimierz Wyka - Modernizm polski.djvu/415

Ta strona została przepisana.

zawsze było u niego stanowisko, pogląd, książka i ta charakterystyka jakżeż znakomitą jest autooceną. Podobnie sądzimy, gdy czytamy, jak wytwarzało się bohaterstwo i styl Nietzschego

człowiek chory, samotny, w odosobnieniu zewnętrznym i wewnętrznym od świata i ludzi żyjący, przysłuchiwał się głosom burzy, które rodziły się w głuszy i pustce. Budziły się siły życia zdeptane, zniszczone, zatrute, mówiły: byłyśmy ciągle, a życie nas deptało w proch, życie, moralność, niewola, ucisk zewnętrzny, ucisk wewnętrzny. Trzeba było je wyzwalać w sobie potężnym szyderstwem, myślą krytyczną i przenikliwą niszczyć władzę złudzeń i tak wyzwalać jeden po drugim te okruchy, elementy podeptanego człowieczeństwa, one zaś, wyzwolone, oddzielały się od reszty żywego, męczącego się człowieka, wznosiły się ponad niego, promieniejące, wyolbrzymione (76—77).

Znowuż czyż można by w lepsze określenia ująć życie i tworzenie się stylu samego Brzozowskiego?
Szerzej zająć się musimy wywodami Kazimierza o stylu, ponieważ był to problem bardzo pasjonujący Brzozowskiego i ważny dla zrozumienia podstaw jego krytyki literackiej. Każda myśl, by została wypowiedziana czy utrwalona, musi przezwyciężyć pewne przeszkody, jakie świat i nasza uczuciowość stawiają jej, i to właśnie nadaje danej myśli czy uczuciu specyficzne zabarwienie, zwane stylem. „Rzeczowo styl ma znaczenie tylko jako droga prowadząca do pewnej treści danego indywiduum” (60). Styl zatem, gdy dobrze się zastanowić, jest to właśnie indywidualna, konkretna treść, której z niczym innym porównać ani przez nic innego zastąpić nie można, treść, którą dany twórca ujawnia, uświadamia” (60). Wobec tego „już samo określenie, już sama natura stylu świadczy, że przejęty, naśladowany, zapożyczony być nie może, wartość bowiem własna każdego stylu leży w jego indywidualności” (61).

Zagadnienie stylu wiąże się najściślej z metodami krytyki literackiej Brzozowskiego. Jest ono niejako podstawą tych metod[1]. Autor Legendy wychodzi ze stanowiska, że każdy artysta posiada przyrodzony sobie

  1. Por. artykuł piszącego, Brzozowskiego krytyka krytyki, „Pion”, 1933, nr 4 (przedruk Stara szuflada, s. 38—44). Założeń tych, niestety, zupełnie nie uwydatnia Stefania Zdziechowska w rozdziale pracy Stanisław Brzozowski jako krytyk literatury polskiej. (Prace historyczno-literackie, Kraków 1927, nr 29), poświęconym Brzozowskiemu jako teoretykowi krytyki literackiej (s. 36—46).