Strona:Kazimierz Wyka - Rzecz wyobraźni.djvu/355

Ta strona została uwierzytelniona.

chociaż autorzy tych przepracowań rozleglejszej zażywają sławy. L’être et le néant Sartre’a, Sein und Zeit Heideggera, te przede wszystkim dzieła dają się czytać w międzywierszach utworów Wata.
Niejeden z zapisów poetyckich wygląda jak glosa na ich marginesach. Fragment zaczynający się od wersetu: „Jeżeli wyraz «istnieje» ma mieć sens jakikolwiek” — zdaje się być daremną dyskusją ze wstępnymi rozdziałami Sein und Zeit, gdzie Heidegger ustala prymat egzystencji przed essencją (np. Das Thema der Analytik des Daseins). Zaś na lakoniczne ujęcie w aforyzm takich rozdziałów, jak Das mögliche Ganzsein des Daseins und das Sein zum Tode wygląda ten zwarty czterowiersz, wygląda ujęcie, które jednocześnie pobrzmiewa echem symboliczno-filozoficznym formuł Tadeusza Micińskiego:

Jestem syn księżycowy, a nie słoneczny.
Jestem zatem mózgowy, a nie serdeczny.
Fala tu jest zachłanna, lecz nie odwieczna.
Śmierć jest nieustanna, nie-ostateczna.

Tak, Miciński. Którędy, poprzez senne wizje, poprzez nadrealistyczne przetworzenie materii poetyckiej, prowadzą od niego ścieżki ku wielu objawom dzisiejszej poezji — w tej mierze odsyłam do interesujących uwag J. J. Lipskiego (we wstępie do zbioru W mroku gwiazd, PIW, Warszawa 1957). Ja jedynie cytuję u Micińskiego dalszy ciąg tej egzystencjalistycznej strofy:

Zahuczał wicher — wicher jesienny
nad moim sercem — sercem tułaczem —
i Anioł senny — Anioł Gehenny
już mnie powitał — powitał płaczem.


V

Stanowisko Wata nie wyczerpuje się w utworach o charakterze dyskursywno-terminologicznym. Poetycko cenne wydaje się, kiedy wyobraźnia jego wyjdzie spomiędzy pojęć i prowadzących do nich cieipień, przystanie po sokratejsku wśród przechodniów, na ulicy, w barze, w niedzielnym parku, przy karuzeli. I wszędzie napotka — metafizykę.
Dziwaczną, o podwójnym korzeniu metafizykę: nadrealistycznym i egzystencjalistycznym. Metafizykę czy też raczej im-