spoza instytucjonalnej pajęczyny i etatowych konieczności. Być na etacie rapsodyka, z dodatkiem rodzinnym! Właściwie — cóż za temat do Norwidowskiego Vade-mecum! Więc powróćmy do Jubileuszu i Serca jak obłok.
Część Jubileuszu oparta na tekstach ze Słówek Boya została przepleciona płytami szlagierów z dwudziestolecia. Werset Boya: „bierze się starego pryka, uroczyście się go tyka”, sąsiadował z melodyjką i wersecikiem: „gdy będziemy znów we dwoje”. Wybuchałem niepowstrzymanym śmiechem, bo przynależny do pokolenia, które w gimnazjum śpiewało Titinę czy Ramonę, zaś teksty „Zielonego Balonika” już tylko czytywało z uroczystej odległości druku — doznawałem całego kontrastu. Lecz młodzi z Teatru 38 co innego chcieli powiedzieć: i to myszka, i tamto myszka, tym się wzruszali ojcowie i mamy, tamtym bawili dziadkowie i babcie.
W Sercu jak obłok Baczyńskiego centralną postacią był żołnierz-poeta z gitarą (bardzo celna recytacja Zbigniewa Horawy), sentymentalny i sam ze sobą sprzeczny w narzuconej powadze cień autora, który gdzieś tam kiedyś, w dawnych czasach, za powstania warszawskiego, oddał życie i z bohaterszczyzną w sobie samym walczył. Tak bowiem odczytany i podany został Baczyński: wyłącznie jako poeta, jako wizjoner i magik płynących obrazów, jako twórca zakochany w miłości, pięknie świata rzeczywistego, będący w sporze z bohaterszczyzną narzuconą mu przez owe dawne powstania narodowe.
Cała zaś kompozycja poetyckiej audycji obramowana była w znamienne ujęcie: fragmenty marszu, który wszyscy chłopcy gwiżdżą teraz w Polsce, chociaż samego filmu — conradowski, męski, przejmujący, znakomity obraz! — dotąd nie oglądali: Most na rzece Kwai. I jeszcze znamienniej się rozpoczynała: żołnierz-poeta, z gitarą i rogatywką za pazuchą, zaintonował ludową piosenkę: „Dnia pierwszego września roku pamiętnego...” Co znowuż znaczyło: myszka, legenda, historia milionami trupów oznaczona, a właściwie? „Dnia pierwszego września roku pamiętnego...”
Serce jak obłok to była również dyskusja z poległym poetą, ironiczne przeciwstawienie się akowskiej partii jego doświadczenia ideowego, bohaterskim uogólnieniom i patetycznym ce-