Strona:Kazimierz Wyka - Rzecz wyobraźni.djvu/504

Ta strona została uwierzytelniona.

Będzie to miesięcznica, która ze względu na wysokość naszego długu wobec Wyspiańskiego zostanie czytelnikowi wypłacona w dwu ratach. Obecnie o Wyspiańskim jako plastyku. W Nowym Roku już — o Wyspiańskim dramaturgu i liryku. Obydwie raty w monecie krakowskiej...
Równie lakonicznie, co dramatycznie całą generację młodopolską pożegnał Tadeusz Różewicz w znakomitym wierszu Kazimierz Przerwa-Tetmajer, ze zbioru Regio (Warszawa 1969). Dlatego dramatycznie, ponieważ na osobie i losie własnym Tetmajera najmocniej dał się ukazać kontrast między bestialską połową naszego stulecia, której dożyli ludzie tego pokolenia, a ich kolebką w XIX wieku, ich marzeniem o sztuce i jej uprawą. Oto (z niewielkim skrótem dotyczącym nieudanego syna poety) formuła owego rozstania i kontrastu:

18 stycznia 1940 roku
w okupowanej przez hitlerowców
Warszawie
znaleziono na ulicy
bezdomnego nędzarza
umarł nie odzyskawszy
przytomności

ale na to trzeba czekać
cierpliwie i długo
potwory pogrążone są jeszcze
we śnie
w mózgu

ta kropla krwi
pulsująca
w tajemniczym wnętrzu
przyszłości
tkanka
która ulegnie degeneracji
München 1899

Kazimierz Przerwa Tetmajer
ogląda w Nowej Pinakotece
„Wyspę Umarłych”
Boecklina
ludzie odpływają jak mgły
a łąki na jezioro idą odpocząć
jeszcze rok
potem zacznie się XX wiek