Strona:Kazimierz Wyka - Rzecz wyobraźni.djvu/522

Ta strona została uwierzytelniona.

i kraju snów, aż wstąpiły na Asfodelowe Błonia, gdzie mieszkają dusze, widma umarłych.“
Wyspiański znał w Krakowie nie wyspę, lecz wzgórze, też o białych ścianach wapiennych, kiedy od strony wody nań patrzeć. Więc Telemak odpowiada, jakby znał to wzgórze: „Na smoczej skale usiedliście zbóje, władnący morzem.” Biała Skała, Smocza Skała, Smocza Jama. Szereg skojarzeniowy logicznie krakowski, gdy pamiętać, że na Leukos znajdowało się wejście do podziemi.
Ostatnią taką krakowską przetokę już dawno dostrzegli badacze, specjalnie Tadeusz Sinko w Antyku Wyspiańskiego (1922). Chodzi o obecność i funkcję krakowskiego lajkonika w Achilleis, dramaturgicznej przeróbce Iliady. Już do drugiej Legendy poeta wprowadził ten ludowy obrzęd krakowski. O tyle może to nie dziwić, ponieważ rozgrywa się ona w Krakowie i pradawna geneza lajkonika, jeszcze pogańska, zezwala na takie posunięcie wyobraźni. Co innego — czasy homeryckie.
W Achilleidzie na wzór konika zwierzynieckiego został ustylizowany drewniany konik Posejdona, po którego w scenie Przed świątynią Ilionu posyła Priam do Laokoona. Scenę tę odkładam na bok, zbyt szczegółowego domaga się ona komentarza. Jak wiadomo, Troja została zdobyta na skutek podstępu Odysa, który w mury miasta wprowadził ukrytych we wnętrzu drewnianego konia rycerzy i tym sposobem od środka opanował nie dający się dotąd zdobyć gród. U Wyspiańskiego tę rolę objął — lajkonik. Przy akompaniamencie muzyki, jak krakowski Tatar z orszakiem mlaskotów, zbliża się pod mury Ilionu. Ażeby zaś nie było żadnej wątpliwości, jak ma wyglądać koń, którego dosiadł Odys, krakowski dramaturg daje szczegółowe objaśnienie odpowiedniej sceny:

ODYS
(skłania się w ceremonialne ukłony)
(to znów trójzębem tłum przegania)
(ustrojony z medyjska, jako Posejdon
na drewnianym koniku)
(Tak zaś jest, że jeździec dźwiga sam
na szelkach ów tułów koński, na
którym niby harcuje)

Jeżeli ów trójząb zamienić na buławę, tak przecież lajkonikowy Tatar zachowuje się na ulicach Krakowa i podobnie tłum przegania czy ceremonialnie kłania się władzy. Był też poeta,