Strona:Kazimierz Zimmermann - Ks. patron Wawrzyniak.pdf/30

Ta strona została przepisana.

rozważał, ale słowa jego już były rezultatami poprzedniego przetrawienia przedmiotu. Fakt jedyny był ten, że równocześnie słuchając lub czytając, pojmował, trafiał w jądro kwestyi.
Od razu oceniał przedmiot, człowieka, stosunki, sytuacyę — i zająwszy się kierował niemi częstokroć bez świadomości interesowanych, skoro »sprawa« nie mogła mu być obojętną.
Świetnym był psychologiem i ogółu i jednostek.
Wstawiał się w położenie i sposób myślenia najrozmaitszych ludzi. Nie widział ich takimi, jakimiby był ich chciał mieć, lecz, jakimi byli, a wiedział od nich lepiej nie tylko do czego dążyli, lecz do czego chcieli zmierzać, jak ta dążność objawiać się może w przyszłości i jakie przyniesie objawy. Gdy chciał przeciwników na zebraniach zwalczać, starał się najgłębiej ująć i przedstawić pobudki ich postępowania, wtedy wywoływał tem większą opozycyę.
Nie narzucał nigdy z góry swojej woli. Przygotowywał za to starannie ludzi i stosunki, aby rezultat ich pojęć, dążności i czynów zmierzał i spotkał się z jego życzeniem. Tak kierował, aby mu zrobiono propozycyę, jakiej on sam pragnął i jeszcze proszono go usilnie, aby dokonał tego, do czego sam zmierzał w głębi duszy.[1]

Gdy nie mógł pokierować sprawy od razu tak, jak wedle jego pojęcia jej dobro wymagało, nie stawiał rzeczy na ostrzu noża, nie piętnował, nie potępiał, nie wycofywał się, lecz pracował dalej, czekał, wychowywał ludzi, zyskiwał dla swoich pojęć, zwolenników swoich idei wprowadzał w instytucye — nie mogąc powozić, nie dał się zepchnąć z wozu. Aż wyrobiwszy sobie większość odbierał cugle na prośbę większości lub ze zbiegu okoliczności, gdy nikt inny odpowiedni się nie trafił lub sprawa podupadała, a on ją potem ratował i nadawał jej kurs.

  1. Uznał np. potrzebę zawodowego stowarzyszenia, lecz przewidywał opozycję z pewnej strony; wtedy wyrażał obawy, że może taka organizacya powstać w łonie ludzi niepoważnych i dostać się w ręce niepowołane, które jej nadadzą kierunek nieodpowiedni, może nawet charakter polityczny i t. d. Przez to powodował, że strona przeciwna takiej organizacyi sama się doń zwróciła i błagała go, by wziął sprawę w ręce i bronił przed wartogłowami i warchołami