Strona:Kazimierz Zimmermann - Ks. patron Wawrzyniak.pdf/34

Ta strona została przepisana.

nym, biorącym się do dzieła, kochającym szczerze ojczyznę, podnosił ich zdolności i prace, a tym, którzy rzetelnie imali się pracy i zaczynali na nowo, pomagał w równej mierze, jak braciom włościanom, tak jak instytucye obywateli ziemskich popierał w tej samej mierze, co swoje włościańskie i mieszczańskie Spółki.
Ten rys jego pojęć, uczuć i odpowiedniej do nich działalności tak mało podpadający w jego życiu, tak rzadko na jaw występujący, a jeszcze rzadziej spostrzegany, a tak głęboko sięgający, nie najmniej dosadnie ilustruje jego charakter.
Ten sam zmysł logiczności i słuszności objawiał się w innym jeszcze kierunki: jako zmysł legalności.
To było jego dążnością, jego ambicyą i jego potrzebą, aby zawsze legalnie postępować. Skoro coś stało się prawem obowiązującem i dopóki było jeszcze prawem, tak długo też decydowało o jego postępowaniu. Tem wychowywał swoje społeczeństwo i tem bił władze. Ominął prawo lub wykorzystał i wyzyskał je tak, iż im to było aż nieprzyjemnie, ale nie zboczył w niczem z drogi legalności.
To poczucie legalności objawiało się w nim w stosunku do władzy duchownej. Nie przyjmował bezkrytycznie zdań i zarządzeń władzy, ale tylko w gronie najbliższych swych współpracowników temat ten poruszał, rozbierał i sąd swój wydawał, wypowiadał swoje uczucia, objawiał plany na przyszłość. Gdy w jakiej dyecezyi duchowieństwo swoje grawamina wytaczało w gazetach publicznych przeciw ordynaryatowi (np. w sprawie upośledzenia językowego) i najpoważniejsi kapłani zajęli w nich stanowisko, mawiał: widocznie nie mieli już innego sposobu, skoro się do tego uciekli środka.
Opozycyi i jej uwydatnienia nie ganił, jeśli to dla »sprawy« było potrzebne, ale środków pragnął odpowiednich, licujących z godnością oponentów i władzy.
Najchętniej jednak pragnął żyć w najlepszej zgodzie z władzą i o to się starał. Nie tylko, że to było dla niego wygodnie lub korzystnie dla »sprawy«, jaką reprezentował, lecz że tak było »w porządku«, że tak być powinno. Poszanowanie osób, przedstawicieli władzy, w jego wewnętrznem pojęciu i uczuciu zależ-