Strona:Kazimierz Zimmermann - Ks. patron Wawrzyniak.pdf/66

Ta strona została przepisana.

swoich i obcych proletaryat. Miałże Wawrzyniak takie społeczeństwo zacząć przedewszystkiem leczyć literaturą, filozofią i historyą sztuki i urządzać z tych dziedzin wykłady i odczyty po wsiach i miastach?
Nauka i patryotyzm miały u niego honorowe, poczesne miejsce; popierał je od młodości z zapałem i zawsze swoim ideałom pozostał wierny. Ale zmysł jego logiczny i praktyczny nie pozwalał mu leczyć społeczeństwa nieodpowiedniemi środkami — jak to tylko największa ciemnota czyni, zbierając najpiękniejsze i najwonniejsze zioła na okadzanie niemi złamanego, zbiedzonego lub zgangrenowanego organizmu.
Więc on nie opuszczając nigdy pracy nad uświadomieniem narodowem ludu, udziału w życiu politycznem, kształceniu w historyi i literaturze — zabrał się od podstaw bytu.
On się Wielkopolsce nie przyczynił do zmateryalizowania. On się przyczynił do tego, aby Wielkopolska podnosiła się równocześnie materyalnie i intelektualnie, a zyskawszy silne materyalne podstawy mogła zadość uczynić obowiązkom swoim względem kultury i ogólnoludzkiej i polskiej. Teraz dopiero od latu paru przybywa jednostek, zyskujących swoją pracą po kilkanaście i kilkadziesiąt tysięcy rocznego dochodu — dawniej człowiek zamożny był rzadkością.
Żeby byli ludzie, co mogą dzieci kształcić i wysyłać na uniwersytety, żeby wieś została polską i dwór polski z chatą polską, żeby po miastach i miasteczkach byli i pomnażali się kupcy i rzemieślnicy polscy, żeby byli ludzie, co mają czas i pieniądze uczęszczać do teatru, kupować książki, chodzić na wystawy sztuki, nabywać obrazy i rzeźby, a choćby tylko reprodukcye i nuty polskich artystów — na to Wawrzyniak musiał pracować.
I tę pracę nad stworzeniem podstawy bytu i nad jego rozwojem uważał Wawrzyniak za powołanie Boże. I słusznie.

Pierwszem przykazanie danem przez Boga ludzkości, to przykazanie rozwoju.[1] »Słowo to, które zabrzmiało w zaraniu

  1. »Roście i mnóżcie się i napełniajcie ziemie, a czyńcie ją sobie poddaną i panujcie«. Rozdz. I, 28.