Strona:Kenneth Grahame - O czym szumią wierzby.djvu/117

Ta strona została uwierzytelniona.

wano je w porze świątecznej, stojąc na błotnistej drodze przed oświetlonymi oknami.

KOLENDA[1]
(Na nutę: „Wśród nocnej ciszy...”)

Chociaż mróz dzierży dziś w nocy wartę,
Zostawcie wrota wasze rozwarte.
Wicher hula, niesie słotę....
Na kominku ognie złote...
Jutro wesele....

W palce chuchamy, przytupujemy,
I wieść radosną ludziom niesiemy,
W domek cichy — hen z ulicy,
Do kominka — ze śnieżycy:
Jutro wesele....

Nim upłynęła połowa nocy,
Gwiazda otwarła ślepe nam oczy,
Prawą drogę pokazała,
I nadzieję w serce wlała
Jutro wesele....

Józef prowadził, bo było ślisko,
Zobaczył gwiazdę nad stajnią nisko,

  1. Przekład Zofji Baumowej.