Strona:Kenneth Grahame - O czym szumią wierzby.djvu/179

Ta strona została uwierzytelniona.

Ropuch udał się więc na dworzec, przejrzał rozkład pociągów i dowiedział się, iż za pół godziny wyrusza pociąg, idący mniej więcej w kierunku jego domu.
— Mam szczęście! — powtórzył Ropuch w coraz lep-