Ta strona została uwierzytelniona.
Gość!... gość przyjechał!... ta wieść, jak goniec
Z końca Aułu[1] na drugi koniec
Leci — i wszystkich umysł zaprząta. —
Gość!... gość!... to jedno tak rzadkie słowo,
Całą siedzibę wstrząsa koczową. —
Starzy i młodzi; — każdy się krząta,
I zaraz baran najtłustszy z stada,
Na cześć przybysza, pod nożem pada.
- ↑ Auł, koczowisko kirgizkie z kilku, kilkunastu a niekiedy kilkudziesiąt jurt złożone.